Helmut Newton w Berlinie

Dialog sztuki i historii — osobista relacja z wizyty w Helmut Newton Foundation.

Czas "zatrzymany" w fotografii

Czy zdarzyło Ci się kiedyś spojrzeć na zdjęcie i poczuć, jakby ktoś zatrzymał czas specjalnie dla Ciebie? Fotografia potrafi przenieść nas w inny wymiar – wydobywa emocje, których często nie dostrzegamy na co dzień. Jeden kadr ma moc zatrzymania chwili, opowiedzenia historii i zmiany naszego spojrzenia na rzeczywistość.

Można by długo mówić o sprzęcie fotograficznym i technicznych aspektach robienia zdjęć, ale prawdziwa siła tkwi w wyjątkowym spojrzeniu na świat i w umiejętności uchwycenia w zdjęciu tego, co w nas najbardziej ludzkie – emocji, pragnień czy ulotnych momentów. Jeśli potrzebujesz dowodu, wystarczy, że poznasz twórczość Helmuta Newtona.

Helmut Newton w swoim gabinecie w Sydney.

W sierpniu 2024 roku odwiedziłam Muzeum Fotografii (Helmut Newton Foundation) w Berlinie – to zaledwie 240 kilometrów od granic Polski, a daje wrażenie podróży w zupełnie inny wymiar sztuki i historii. Zanim przekroczysz próg muzeum, poznasz skrawek losów samego Helmuta Newtona: wyjechał stąd w 1938 roku, uciekając przed nazistami, i dopiero wiele lat później powrócił do Europy, stając się jedną z najważniejszych postaci w świecie fotografii mody i aktu.

Prowokacja i refleksja

Newton znany jest ze swojej odwagi – prowokuje, ironizuje i bawi się stereotypami. Robi to jednak w taki sposób, że trudno przejść obok jego prac obojętnie. Znacząco wpłynął na dyskusję o postrzeganiu kobiecego ciała w fotografii mody, balansując na cienkiej granicy między artystycznym zachwytem a uprzedmiotowieniem. To właśnie ta odwaga staje się dla wielu ludzi inspiracją do zadawania pytań o wolność, granice i wpływ sztuki na nasze życie.

Prace artysty w części muzeum poświęconej jego archiwum i prywatnym zbiorom.

Wnętrza muzeum

Wystarczy wejść do muzeum, by poczuć atmosferę twórczego niepokoju i fascynacji. Owalna klatka schodowa, czerwony dywan i ogromne czarno-białe fotografie z serii „Big Nude” – te elementy od razu wywołują w nas ciekawość, czasem nawet lekkie onieśmielenie. Ta mieszanka emocji przypomina, że jesteśmy świadkami czegoś wyjątkowego i że to, co zobaczymy, może nas zmienić.

Parter muzeum skrywa prywatne archiwa Helmuta Newtona oraz jego żony, June Newton – również znanej fotografki (tworzącej pod pseudonimem Alice Springs). Tam znajdziesz magazynowe okładki z minionych dekad czy intymne, niepublikowane wcześniej kadry. Każde z tych zdjęć opowiada odrębną historię – dla jednych będzie to sztuka przez duże „S”, innych może zszokować, ale wątpliwe, by ktokolwiek wyszedł stamtąd obojętny.

Klatka schodowa w muzeum.

Nie tylko Newton

Na wyższych piętrach czekają wystawy innych artystów, często pokazujących Berlin tuż po II wojnie światowej – miasto w gruzach, odbudowujące się, pełne nadziei i jednocześnie naznaczone przeszłością. W tym kontekście fotografie Newtona zyskują dodatkową warstwę znaczeń: burzą stereotypy i skłaniają do refleksji o tym, co kryje się w nas samych.

Dla mnie ta wizyta była jak podróż do wnętrza siebie. Przypomniała mi, że w życiu liczy się nie tylko„tu i teraz”, ale też to, co zostaje z nami na dłużej – wspomnienia, historie i emocje, które nadają sens codziennym działaniom. Fotografia stała się dla mnie mostem łączącym przeszłość z teraźniejszością, ale też inspiracją do wykorzystania w pracy.

Berlin w różnych kadrach Newtona, sprytnie omijający temat muru dzielącego miasto, zdjęcia z lat 60. i 80. XX wieku.

Dlaczego warto?

W świecie zdominowanym przez technologię i coraz częściej obrazów generowanych przez sztuczną inteligencję, twórczość mistrzów pokroju Newtona przypomina mi o tym jak ważna jest pomysłowości i samodzielne myślenie. To coś więcej niż sam zachwyt nad kadrem – to emocje, które skłaniają do zadania sobie pytań: kim jesteśmy, co czujemy i jak chcemy wyrażać siebie w relacji ze światem?

Jeśli poszukujesz inspiracji, chcesz obudzić w sobie nową energię twórczą czy po prostu doświadczyć sztuki, która porusza i zmusza do myślenia, odwiedź to muzeum. Daj się pochłonąć historiom opowiedzianym obrazem i sprawdź, jaki wpływ wywrą na Tobie. Może to będzie impuls do zmian w Twoim patrzeniu na pracę, pasje czy codzienne wybory.

Zresztą, przekonaj się sam/a… W końcu najlepsze historie to nie te, które oglądamy, ale te w których – choćby na chwilę – możemy odnaleźć cząstkę siebie.

Powróć do Bloga

Warto też przeczytać:

Przekształć wnętrze w idealną przestrzeń

Skontaktuj się ze mną, a stworzę dla Ciebie miejsce, które będzie odzwierciedlać Twój styl i potrzeby.

Napisz do mnie